Sam kilka razy zwracałem uwagę, ze jak ktoś chce unieważnić z powodu braku środków, to powinien najpierw przeliczyć oferty, żeby się nie okazało, że po poprawieniu omyłek pieniądze jednak by się znalazły.
No to przeliczyłem. Pół dnia liczyłem bo bzdury wychodziły.
Omyłek - od groma, niektóre duże (po 30-40 tyś na pozycji), zdecydowanie więcej wynikających ewidentnie z zaokrągleń vatowych.
Najciekawsze jest to, że łączna cena najtańszej oferty zmieni się o 0.02 zł i przekracza kwotę o 300 tys (minus te 2 grosze :-).
Kasy jak nie było, tak nie ma.
Napiszcie mi proszę, żeby unieważnić od razu a nie poprawiać, bo mi się nie chce tego robić, pomimo tego, ze w 223.2 stoi jak wół:
2. Zamawiający POPRAWIA w ofercie:
2) oczywiste omyłki rachunkowe, z uwzględnieniem konsekwencji rachunkowych dokonanych poprawek,
Pismo z poprawkami będzie miało ze 3 strony :-(

no cóż. można by rzec "Kto mieczem ...... ten..." :). A tak na poważnie to ja bym uwalił od razu. Czułbym sie rozgrzeszony że przeliczyłem ale zawiadamiać o poprawkach mija się z celem, chyba że zrobisz o razem. informacja o poprawce z jednoczesnym zawiadomieniem o unieważnieniu. i tym sposobem ocalisz "twarz" :)