Takie przemyślenia mnie nachodzą:
Muszę czekać na kasę, więc wstrzymuję się z oceną ofert, a właściwie wyborem oferty najkorzystniejszej. Do końca terminu mam jeszcze ze 3 tygodnie ale podejrzewam, że oczekiwanie na kochane "pienionszki" się przedłuży.
I tak kombinuję (prawie bezpotrzebnie :-)
A gdyby poprosić wykonawców o przedłużenie terminu związania już dzisiaj (bo to chyba mogę?)
I gdyby doszło do takiej sytuacji:
1. Najkorzystniejszy odmawia przedłużenia (ale do upływu pierwotnego terminu będziemy mieli jeszcze ze dwa tygodnie).
2. W tak zwanym międzyczasie otrzymamy dodatkową kasę,
3. Przed upływem pierwotnie wyznaczonego terminu ZO wzywam wykonawcę do podpisania umowy - ten nie może mi odmówić bez utraty wadium?
Dobrze myślę?
"Kombinatoryka stosowana" po to, aby "wspomóc odpowiednim argumentem" jednostkę zwierzchnią o szybsze przyznanie środków, żeby nie liczyli na możliwość przedłużenia TZO.
Bo naprawdę się obawiam, czy w tych zmieniających się dynamicznie warunkach wykonawca zgodzi się na przedłużenie terminu :-(
A jak się najkorzystniejszy nie zgodzi, a ja nie będę miał kasy, to będę robił postępowanie trzeci raz :-(
Czy może lepiej czekać cicho i podpisać umowę po TZO?
Budowlanka, tryb podstawowy.
Co myślicie?
Edit; A gdyby tu było przedszkole w przyszłości i wasz synek, którego jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi, ŻE SIEDZI Z TYŁU (sprawdzić czy nie ksiądz).
Jak przeczytałem co napisałem, to takie mam odczucia. Grab jeden, Odbiór :-).
Takie przemyślenia mnie nachodzą:
Muszę czekać na kasę, więc wstrzymuję się z oceną ofert, a właściwie wyborem oferty najkorzystniejszej. Do końca terminu mam jeszcze ze 3 tygodnie ale podejrzewam, że oczekiwanie na kochane "pienionszki" się przedłuży.
I tak kombinuję (prawie bezpotrzebnie :-)
A gdyby poprosić wykonawców o przedłużenie terminu związania już dzisiaj (bo to chyba mogę?)
I gdyby doszło do takiej sytuacji:
1. Najkorzystniejszy odmawia przedłużenia (ale do upływu pierwotnego terminu będziemy mieli jeszcze ze dwa tygodnie).
2. W tak zwanym międzyczasie otrzymamy dodatkową kasę,
3. Przed upływem pierwotnie wyznaczonego terminu ZO wzywam wykonawcę do podpisania umowy - ten nie może mi odmówić bez utraty wadium?
Dobrze myślę?
"Kombinatoryka stosowana" po to, aby "wspomóc odpowiednim argumentem" jednostkę zwierzchnią o szybsze przyznanie środków, żeby nie liczyli na możliwość przedłużenia TZO.
Bo naprawdę się obawiam, czy w tych zmieniających się dynamicznie warunkach wykonawca zgodzi się na przedłużenie terminu :-(
A jak się najkorzystniejszy nie zgodzi, a ja nie będę miał kasy, to będę robił postępowanie trzeci raz :-(
Czy może lepiej czekać cicho i podpisać umowę po TZO?
Budowlanka, tryb podstawowy.
Co myślicie?
Edit; A gdyby tu było przedszkole w przyszłości i wasz synek, którego jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi, ŻE SIEDZI Z TYŁU (sprawdzić czy nie ksiądz).
Jak przeczytałem co napisałem, to takie mam odczucia. Grab jeden, Odbiór :-).
0
2022-04-27 14:18 0