Jesteśmy obecnie na sprzedaży rezerwowej energii, jest to umowa na czas nieokreślony z możliwością rozwiązania za porozumieniem stron. Cena jest bardzo wysoka dlatego zalezy nam jak najszybciej przeprowadzić PN. 22.06 dokonam ogłoszenia w DzUUE, termin otwarcia ofert wychodzi mi na 27 .07., tego samego dnia wezwę do złożenia dokumentów i wyznaczę 10 dni, jednak zakładam, że otrzymam je 01.08. W najbardziej optymistycznej wersji 01.08 rozstrzygnę postępowanie i po 10 dniach , tj 12.08 zawrzemy umowę . Od dnia zawarcia umowy wykonawca ma 21 dni na zgłoszenie nowego sprzedawcy do OSD, więc wychodzi mi, że od 02.09 będzie mógł świadczyć dostawę. Wiem , że wydawać sie może bardzo ekstramalnie ale nie wykluczam takiego tempa. Pytanie jednak dotyczy kwestii, czy potencjalny wykonawca mógłby odwołać się i zarzucić termin realizacji niemożliwy do realizacji. Czy macie pomysł jak określić w takiej sytuacji rozpoczęcie dostawy aby była realna do spełnienia?
Jesteśmy obecnie na sprzedaży rezerwowej energii, jest to umowa na czas nieokreślony z możliwością rozwiązania za porozumieniem stron. Cena jest bardzo wysoka dlatego zalezy nam jak najszybciej przeprowadzić PN. 22.06 dokonam ogłoszenia w DzUUE, termin otwarcia ofert wychodzi mi na 27 .07., tego samego dnia wezwę do złożenia dokumentów i wyznaczę 10 dni, jednak zakładam, że otrzymam je 01.08. W najbardziej optymistycznej wersji 01.08 rozstrzygnę postępowanie i po 10 dniach , tj 12.08 zawrzemy umowę . Od dnia zawarcia umowy wykonawca ma 21 dni na zgłoszenie nowego sprzedawcy do OSD, więc wychodzi mi, że od 02.09 będzie mógł świadczyć dostawę. Wiem , że wydawać sie może bardzo ekstramalnie ale nie wykluczam takiego tempa. Pytanie jednak dotyczy kwestii, czy potencjalny wykonawca mógłby odwołać się i zarzucić termin realizacji niemożliwy do realizacji. Czy macie pomysł jak określić w takiej sytuacji rozpoczęcie dostawy aby była realna do spełnienia?
0
2022-06-20 12:51 0