Zgodnie z ustawą moja spółka nie musi robić rocznego planu zamówień i stosować ustawy poniżej progów unijnych. Kierownictwo nie widzi sensu, żeby robić sobie "plan zamówień" choćby w tabelce w excelu na podstawie planu finansowego/budżetu, bo trzeba by było zaangażować każdy dział, żeby podał co chce kupić, co mają w planie projektu. Jak w takim razie szacować zakupy, które do nas wpadają? Mój kierownik robi to "na oko"w zależności coś już było, czy przekroczyło 130 tysięcy, czy to projekt. Tylko, że wcześniej był sam, a teraz jesteśmy w 2 osoby i boję się podejmować decyzje "na oko", bo mogę nie wiedzieć, że na coś wydał zgodę i ktoś zrobił już jakieś zapytanie za kilkadziesiąt tysięcy.
Robilibyście mimo wszystko jakiś wewnętrzny plan bez publikacji? Może ktoś też nie musi robić planów i jak to działa u Was?
Zgodnie z ustawą moja spółka nie musi robić rocznego planu zamówień i stosować ustawy poniżej progów unijnych. Kierownictwo nie widzi sensu, żeby robić sobie "plan zamówień" choćby w tabelce w excelu na podstawie planu finansowego/budżetu, bo trzeba by było zaangażować każdy dział, żeby podał co chce kupić, co mają w planie projektu. Jak w takim razie szacować zakupy, które do nas wpadają? Mój kierownik robi to "na oko"w zależności coś już było, czy przekroczyło 130 tysięcy, czy to projekt. Tylko, że wcześniej był sam, a teraz jesteśmy w 2 osoby i boję się podejmować decyzje "na oko", bo mogę nie wiedzieć, że na coś wydał zgodę i ktoś zrobił już jakieś zapytanie za kilkadziesiąt tysięcy.
Robilibyście mimo wszystko jakiś wewnętrzny plan bez publikacji? Może ktoś też nie musi robić planów i jak to działa u Was?
0
2023-03-17 09:02 0