Wydaje się, że problem zatoczył koło i znowu powraca, tym razem w rozszerzonych wersjach :)
Trudno dyskutować z wyrokami, czasami z opisu sytuacji wynikało, że tak właśnie należało postąpić. Natomiast, osobiście uważam (takie tam rozważania), że jeżeli Zamawiający - dyrektor itp,:
a) nie wykonuje czynności w postępowaniu i przekazał upoważnienie do dokonania następujących czynności w postępowaniu o udzielenie zamówienia - zaznaczono to w protokole i jest dokument na potwierdzenie zaistnienia faktu;
b) nie podpisuje się na żadnych dokumentach przetargowych (a my rzeczywiście nie biegamy i nie konsultujemy :);
c) rzeczywiście nie uczestniczy na żadnym etapie postępowania - oznacza to, że DZP + osoba wskazana przez Zamawiającego prowadzą postępowanie bez jego udziału;
d) po wyborze oferty, dział przygotowuje umowę i wysyła ją do Wykonawcy;
e) podpisana przez Wykonawcę wraca do Zamawiającego gdzie jest składany podpis - Dyrektora lub osoby upoważnionej, bo nie ma Dyrektora (osoby upoważnione też w żaden sposób nie uczestniczyły w przetargu);
to nie ma podstaw do składania oświadczenia.
U mnie jest tak, że Dyrektor - osoba podpisująca z upoważnienia, sprawdza, czy jest podpis Radcy i z czego wynika umowa (jak przetarg to nie pytają co i jak - przecież dano upoważnienie do czynności). Ta osoba nawet oferty nie widziała - do czego ma składać oświadczenie?
Ponadto, często się zdarza, że z jakiegoś tam powodu wysyłane są umowy z już wpisaną datą ich obowiązywania (u nas rzadko, ale sporadycznie zdarza się - po uzgodnieniu z Wykonawcą); więc jak wróci taka umowa to już podpis jest składany w trakcie jej realizacji (dlatego unikamy takich sytuacji i na 99% nie mamy, ale wiem, że wielu Zamawiających stosuje takie praktyki). Jeżeli tak jest, to Wykonawca już realizuje umowę, więc podpis przez Dyrektora nijak ma się do składanego oświadczenia w trakcie postępowania.
Wydaje się, że problem zatoczył koło i znowu powraca, tym razem w rozszerzonych wersjach :)
Trudno dyskutować z wyrokami, czasami z opisu sytuacji wynikało, że tak właśnie należało postąpić. Natomiast, osobiście uważam (takie tam rozważania), że jeżeli Zamawiający - dyrektor itp,:
a) nie wykonuje czynności w postępowaniu i przekazał upoważnienie do dokonania następujących czynności w postępowaniu o udzielenie zamówienia - zaznaczono to w protokole i jest dokument na potwierdzenie zaistnienia faktu;
b) nie podpisuje się na żadnych dokumentach przetargowych (a my rzeczywiście nie biegamy i nie konsultujemy :);
c) rzeczywiście nie uczestniczy na żadnym etapie postępowania - oznacza to, że DZP + osoba wskazana przez Zamawiającego prowadzą postępowanie bez jego udziału;
d) po wyborze oferty, dział przygotowuje umowę i wysyła ją do Wykonawcy;
e) podpisana przez Wykonawcę wraca do Zamawiającego gdzie jest składany podpis - Dyrektora lub osoby upoważnionej, bo nie ma Dyrektora (osoby upoważnione też w żaden sposób nie uczestniczyły w przetargu);
to nie ma podstaw do składania oświadczenia.
U mnie jest tak, że Dyrektor - osoba podpisująca z upoważnienia, sprawdza, czy jest podpis Radcy i z czego wynika umowa (jak przetarg to nie pytają co i jak - przecież dano upoważnienie do czynności). Ta osoba nawet oferty nie widziała - do czego ma składać oświadczenie?
Ponadto, często się zdarza, że z jakiegoś tam powodu wysyłane są umowy z już wpisaną datą ich obowiązywania (u nas rzadko, ale sporadycznie zdarza się - po uzgodnieniu z Wykonawcą); więc jak wróci taka umowa to już podpis jest składany w trakcie jej realizacji (dlatego unikamy takich sytuacji i na 99% nie mamy, ale wiem, że wielu Zamawiających stosuje takie praktyki). Jeżeli tak jest, to Wykonawca już realizuje umowę, więc podpis przez Dyrektora nijak ma się do składanego oświadczenia w trakcie postępowania.
1
2018-02-20 12:26 0