Ogłaszam przetarg na utrzymanie oświetlenia ulicznego (wymiana żarówek itp.). Często zdarza się jednak, że w trakcie roku samochody ścinają lampy, których rodzajów mamy wiele (każda inna). W postępowanie przetargowym nie mogę tego należycie opisać ponieważ nie wiem ile lamp zostanie uszkodzonych, jaki rodzaj latarni będzie uszkodzony, jaki będzie zakres naprawy itp. W związku z powyższym wykonawca nie jest w stanie złożyć mi oferty ponieważ nie wie co będzie do wymiany oraz ile tego będzie. Jedynie co możnaby od Wykonawcy uzyskać to cena za roboczogodzinę ale za materiał już nie. Po kontroli RIO mam zarzut, że nie wolno w takich sytuacjach odwoływać się do np. Sekocenbudów. Pytanie więc jak zlecić te naprawy kiedy ich koszt w ciągu roku może być nawet 200 tyś złotych.

Proponuję w umowie zastosowanie zapisu o rozliczeniu, tych prac wykonywanych każdorazowo na zlecenie Zamawiającego, kosztorysem powykonawczym. Wykonawca w ofercie podaje wartość składników cenotwórczych np. robocizna R = ..... zł/rbg, transport T = ..... zł/km, wskaźnik kosztów pośrednich Kp = ... % (R+S), wskaźnik kosztów zakupu materiałów Kz = ... % (M), wskaźnik zysku Z = ..... % (R + S + Kp) - mogą stanowić (a nawet powinny) dodatkowe kryterium wyboru oferty, ale to już zależy od własnej inwencji.