PO NOWELIZACJI: Rewolucji brak, ale coś w prawie piszczy

Ostatnia nowelizacja Prawa zamówień publicznych wywołała niemałe zamieszanie w środowisku zamawiających i wykonawców. Oceniano i komentowano ją na różne sposoby, czasem gratulowano ustawodawcy obranego kierunku, innym razem ironicznie uznawano, że w praktyce nowelizacja nic nie zmieniła.

Jak pokazują twarde dane opublikowane przez Urząd Zamówień Publicznych, w miesiąc po wejściu w życie nowelizacji, odsetek postępowań, gdzie jedynym kryterium była cena spadł z 93 do 33 %.  Najczęściej pojawiającymi się kryteriami pozacenowymi są: termin realizacji/ czas dostawy (31%), gwarancja/rękojmia (termin, warunki itp.(30%), jakość/funkcjonalność/parametry techniczne itp.(8%) wiedza/doświadczenie(7%) , płatności (warunki, terminy itp.) (6%) oraz czas reakcji (2%).

W większości postępowań (ponad 92%) Zamawiający stosują tylko jedno dodatkowe kryterium. Przydają mu dodatkowo niezbyt wysoką wagę (średnio maksymalnie do 19 %). Widać wiec, ze wprowadzona nowelizacja nie zmieniła drastycznie nawyków Zamawiających. Tak czy inaczej zmusiła ich do zastanowienia nad innymi kryteriami niż cena. Rewolucji nie widać, ale być może mamy do czynienia z początkiem ewolucji.

WYBIERZ SZKOLENIE Z ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH